Na lekko pofalowanym terenie pomiędzy
Opawą i
Ostrawą stratedzy wojskowi w latach 30. minionego stulecia oczekiwali największego naporu wojsk niemieckich na wówczas młodą Czechosłowację. Do dziś na polach i w lasach w tym regionie znaleźć można betonowe bunkry, począwszy od małych kryjówek dla kilku osób, aż po prawdziwe fortece, w których do bojów przygotowywało się kilkudziesięciu żołnierzy.
To, w jaki sposób Czechosłowacja przygotowywała się na napór wojsk, możesz zobaczyć w okolicy miejscowości Darkovičky, niedaleko
Hlučína. Jedną z udostępnionych dla zwiedzających fortyfikacji jest bunkier Jaroš. Ukrycie w nim znalazło ponad trzydziestu mężczyzn. Niedaleko bunkra znajduje się podobny obiekt o nazwie Franciszek (czes. František), który utrzymują, podobnie jak bunkier Jaroš miłośnicy historii wojennej.
Osoby zainteresowane fortyfikacją wojskową mogą skorzystać ze ścieżki edukacyjnej, przebiegającej wzdłuż poszczególnych bunkrów o nazwie „Po linii fortyfikacji czechosłowackich w regionie miasta Hlučín“.