Przegląd muzyki poważnej zawdzięcza swoją nazwę imieniu Beethovena, ponieważ kompozytor ten rzeczywiście przebywał w Hradcu nad Moravicí. I to nawet dwa razy!
Po raz pierwszy Ludwik van Beethoven przybył tutaj w lecie w 1806 roku na zaproszenie księcia Karla Lichnowskiego. Lichnowscy byli zagorzałymi mecenasami, a on zadedykował im za to wiele swych mistrzowskich utworów. Przebywał na zamku łącznie trzy miesiące, niestety uparty i zaciekły Beethoven pokłócił się z księciem i opuścił miasto.
Powodem sporu było życzenie Karla Lichnowskiego, by mistrz zagrał dla oficerów francuskich, których wojska oblegały Hradec nad Moravicí, a które książę chciał nakłonić na swoją stronę, by zapobiec grabieżom. Beethoven nie chciał zagrać dla oficerów Napoleona, ostro się pokłócił, a następnie rozbił popiersie Lichnowskiego. Rzekomo, gdyby nie interwencja księcia Oppensdorfa, mogłoby dojść do tragedii i Lichnowski mógłby mieć rozbitą również swoją prawdziwą głowę, ponieważ Beethoven będąc w gniewie chciał rzucić w niego krzesłem.
Kompozytor wyjechał i znalazł zakwaterowanie w Opawie. Książę otrzymał od niego jeszcze list, w którym między innymi Beethoven przekazywał, iż książąt jest tysiące, ale on Beethoven jest tylko jeden.
Po raz drugi kompozytor przybył do Hradca pięć lat później, wizyta ta jednak była krótka i również nie zakończyła się bezkonfliktowo. Geniusz muzyczny uczestniczył w koncercie, w którym zabrzmiała jego Msza C dur. Był tak niezadowolony ze sposobu dyrygowania jego utworu, że nie wytrzymał, wstał z krzesła, porwał do ręki batutę i sam poprowadził koncert.
Pobyty Ludwika van Beethovena w Hradcu nad Moravicí przypomina nie tylko festiwal muzyki klasycznej, ale także wiele przedmiotów, z których korzystał kompozytor. Odwiedzający
zamek w Hradcu nad Moravicí mogą obejrzeć również pokój, w którym przebywał.